Franciszek Piper

Fritjof Meyer, Die Zahl der Opfer von Auschwitz. Neue Erkentnisse durch neue Archivfunde. Osteuropa, 52, Jg., 5/2002, s. 631-641.

(artykuł recenzyjny)

 

III

Artykuł Fritjofa Meyera pt. Die Zahl der Opfer von Auschwitz. Neue Erkentnisse durch neue Archivfunde (Liczba ofiar KL Auschwitz. Nowe ustalenia dzięki nowym odkryciom archiwalnym) w którym autor próbuje udowodnić, że w KL Auschwitz zginęło, jak pisze na wstępie, pół miliona ludzi, a w końcowej partii artykułu - prawdopodobnie 510 000 ludzi ( w tym prawdopodobnie 356 000 w komorach gazowych)14 jest kolejnym przykładem zastosowania tych zawodnych metod obliczeń szacunkowych opartych na czasie funkcjonowania i przepustowości krematoriów.

Na początku swego artykułu F. Meyer pisze, że dzięki profesorowi architektury Robertowi Janowi van Peltowi, który odnalazł najważniejsze źródło dotyczące liczby ofiar KL Auschwitz, został dokonany “przełom w tej dziedzinie” (opinii tej van Pelt bynajmniej nie podziela). Jak pisze Meyer: “Odnaleziony został kluczowy dokument, zawierający informacje na temat przepustowości krematoriów obozu Auschwitz –Birkenau. Światło dzienne ujrzała również relacja komendanta obozu Hössa odnośnie czasu ich wykorzystania15.

Dzięki tym dokumentom, w powiązaniu z dokumentami dotyczącymi deportacji do obozu, mógł on, jak twierdzi, ustalić w sposób niewątpliwy, liczbę zabitych w KL Auschwitz, którą można było dotąd “jedynie oszacować”. W konkluzji swojego artykułu autor jednak całkowicie temu zaprzecza, pisząc, iż dyskusja na ten temat “do tej pory nie doprowadziła do żadnego rezultatu”16 . A zatem, F. Meyer kwestię liczby ofiar KL Auschwitz nadal uważa za otwartą.

O jaki zatem dokument i jakie zeznania Hössa chodzi?

1. Kluczowym dokumentem, który według F. Meyera stanowi podstawę obniżenia liczby ofiar KL Auschwitz do pół miliona jest notatka nadinżyniera Kurta Prüfera z firmy Topf und Sohne (która budowała piece krematoryjne w KL Auschwitz) z 8 września 1942 r. skierowana do SS17 , w której podaje on, że przepustowość krematoriów w KL Auschwitz będzie wynosić 2650 ciał spalanych dziennie ( 250 w krematorium I w obozie macierzystym w Oświęcimiu, po 800 zwłok w krematoriach II i III oraz po 400 w krematoriach IV i V).

Należy dodać, że w skali rocznej daje to 967 250 spalonych ciał (dla samych krematoriów w Brzezince – 876 000), a w skali około półtora roku istnienia tych urządzeń – 1 450 875 (dla samych krematoriów w Brzezince 1 314 000).

2. F. Meyer przyjął również, na podstawie własnej interpretacji niektórych zeznań Hössa, że krematoria funkcjonowały nie, jak zakładano na etapie prac projektowych, 24 godziny na dobę, lecz 9 godzin.

3. Na podstawie domniemanych okresów przerw w funkcjonowaniu krematoriów F. Meyer wyliczył, że czas ich eksploatacji wynosił: dla krematorium I (II) – 509 dni, dla krematorium II (III) 462 dni, dla krematorium III (IV) 50 dni a dla krematorium IV (V) 309 dni.

4. Przyjął również, że czas spalania równocześnie 3 ciał w jednej retorcie wynosił nie do 30 minut lecz 1,5 godziny.

Mnożąc określoną przez siebie przepustowość dobową krematoriów przez liczbę dni ich funkcjonowania F. Meyer wyliczył, że w krematoriach w Brzezince spalono 313 866 ciał; ponadto na stosach spalono - 147 564 (107 000 w okresie wrzesień 1942 – marzec 1943 i 40 564 Żydów węgierskich w październiku 1944 r. ) a w krematorium w obozie macierzystym - 12 000 . Łącznie zatem spalono w KL Auschwitz 473 000 ciał. Liczba ta zaokrąglona do pół miliona – ma według F. Meyer odzwierciedlać liczbę ofiar tego obozu.

Wszystkie przytoczone wyżej dane stanowiące dla F. Meyera podstawę obliczenia liczby ofiar KL Auschwitz opierają się na spekulacjach autora, nie znajdujących uzasadnienia w materiale źródłowym.

Spróbujmy kolejno przeanalizować te dane.

ad 1. Wbrew twierdzeniu autora, że dopiero niedawno został odnaleziony kluczowy dokument podający przepustowość krematoriów w KL Auschwitz, taki dokument jest znany od dawna. Jest nim pismo kierownika Centralnego Zarządu Budowlanego w Auschwitz (Der Leiter der Zentralbauleitung der Waffen SS und Polizei Auschwitz) H. Bischoffa (pismo w jego zastępstwie podpisał SS-Sturmbannführer Jährling) do H. Kammlera szefa grupy urzędowej C w SS-WVHA, z dnia 28 czerwca 1943 r., w którym podano, ile ciał można było spalić w ciągu 24 godzin w poszczególnych krematoriach w KL Auschwitz: w krematorium I – 340, zwłok, w krematorium II – 1440 zwłok, w krematorium III- 1440 zwłok, w krematorium IV – 756 zwłok i w krematorium V – 768 zwłok – łącznie 4756 zwłok. Pismo to przechowywane w niemieckim archiwum w Domburg pod sygnaturą ND 4586 było publikowane i znane od kilkudziesięciu lat ( SS-im Einsatz. Eine Dokumentation über die Verbrechen der SS, Berlin 1957, s. 269).

Notatka Kurta Prüfera z 8 września 1942 r. znaleziona w archiwum zakładów Topf und Söhne, która według F. Meyera jest owym kluczowym dokumentem do poznania prawdziwej liczby ofiar KL Auschwitz, podaje przepustowość o blisko połowę niższą. Chociaż Meyer nie kwestionuje autentyczności pisma kierownika budowy KL Auschwitz, uważa jednak, że notatka K. Prüfera jest bardziej wiarogodna.

Spróbujmy zatem porównać obydwa dokumenty z punktu widzenia ich wiarogodności. Notatka Kurta Prüfera została sporządzona w początkowym okresie budowy krematoriów, dla których wcześniej przyjęto już określone kontraktem parametry techniczne, przede wszystkim określono ich przepustowość. Została ona sprecyzowana już w 1941 r., kiedy zamierzano wybudować w KL Auschwitz oprócz istniejącego, niewielkiego krematorium w obozie macierzystym, pierwsze z czterech wielkich krematoriów zbudowanych później w Brzezince.

Informację o tym zawiera komentarz do projektu wstępnego budowy obozu dla jeńców wojennych Waffen SS w Oświęcimiu (Erläuterungsbericht zum Vorentwurf für den Neubau des Kriegsgefangenenlagers der Waffen SS, Auschwitz O/S) z 30 października 1941 r., w którym stwierdza się, iż przewidywane wówczas jeszcze dla obozu jenieckiego krematorium będzie mieć 5 pieców, każdy z pieców zostanie wyposażony w 3 retorty, w każdej retorcie będzie się mieścić dwoje zwłok i że w ciągu jednej godziny będzie się spalać 60 zwłok a zatem co pół godziny 30 zwłok (15 retort x 2 ciała w jednej retorcie x 48 półgodzinnych operacji spalania18). Z przeliczenia tych danych wynika, że w ciągu 24 godzin w krematorium tym przewidywano kremację 1440 zwłok. W Brzezince wybudowano dwa tego typu krematoria. Piece w pozostałych dwóch krematoriach miały inną konstrukcję, lecz jak wykazała praktyka przepustowość retort była taka sama jak w krematoriach 5-piecowych.

Zatem notatka Prüfera oznaczałaby próbę zmiany zawartego i realizowanego już kontraktu. Można je uznać jedynie za sondaż. Robert Van Pelt uważa, że dane Prüfera należy traktować tylko jako “przejaw ostrożności wykonawcy”19 . Nie znamy odpowiedzi na tę notatkę Prüfera, lecz jak można wnioskować z dalszego przebiegu budowy krematoriów, prób i wyników eksploatacji, propozycja Prüfera została odrzucona.

Za tym, iż propozycja Prüfera nie została przez władze SS przyjęta, jako niezgodna z zawartym kontraktem, a podanych w nim liczb nie można traktować jako danych odzwierciedlających faktyczną przepustowość krematoriów, przemawiają przede wszystkim źródła podające rzeczywiste wyniki uzyskane w czasie wstępnych prób i eksploatacji krematoriów.

Wśród tych źródeł najważniejszym jest, wspomniane wyżej, pismo kierownika budowy KL Auschwitz z 28 czerwca 1943 r. do szefa urzędu C w SS-WVHA sporządzone po przetestowaniu pieców i kilkutygodniowej eksploatacji trzech z nich.

Należy przy tym zauważyć, że autorem pisma z 28 czerwca 1943 r. jest zleceniodawca, który odbierał od wykonawcy obiekt (piece) i nie był w żaden sposób zainteresowany podawaniem zawyżonej przepustowości, która w czasie funkcjonowania krematoriów nie zostałaby osiągnięta. Mógł być bowiem w takim przypadku oskarżony przez użytkownika – władze obozowe - o odbiór obiektu niezgodnego z założeniami projektowymi i kontraktem.

Wiarygodność danych zawartych w piśmie z 28 czerwca 1943 r. potwierdzają zeznania więźniów Sonderkommando oraz byłego komendanta R. Hossa, w których podaje się nawet jeszcze wyższe wskaźniki przepustowości .

Były więzień Stanisław Jankowski (Alter Feinsilber) zatrudniony w Sonderkommando od 1942 r. stwierdził, że w krematoriach II i III można było spalić dziennie 5000 zwłok, a w krematoriach IV i V – 3000, a zatem odpowiednio po 2500 i po 1500 zwłok w jednym krematorium20 .

Inny więzień Henryk Tauber, który od 4 marca 1943 r. brał udział w próbach spalania zwłok w krematorium II w Brzezince (dokładnie opisał te próby w swoich zeznaniach), a następnie został zatrudniony w Sonderkommando również zeznał, że w krematorium II można było spalić w ciągu 24 godzin 2500 zwłok21 .

W opracowaniu dotyczącym “Ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”, Höss pisze, że w każdym z krematoriów 5 piecowych I (II) i II (III) “można było spalić w ciągu 24 godzin po 2000 zwłok (...) Oba mniejsze krematoria III (IV) i IV (V) miały spalać – według obliczeń firmy Topf z Erfurtu, prowadzącej prace budowlane – po 1500 zwłok w ciągu 24 godzin”22.

Przekroczenie założonej i stwierdzonej doświadczalnie przepustowości krematoriów określonej w piśmie z 28 czerwca 1943 r. było wynikiem praktyki zwiększania przez więźniów Sonderkommando liczby spalanych zwłok do 5 i równoczesnego skracania czasu spalania do 20 minut.

Chociaż F. Meyer nie kwestionuje autentyczności pisma23 kierownika budowy KL Auschwitz z 28 czerwca 1943 r. jednak odrzuca podane w nim liczby. Opcję za danymi zawartymi w notatce Prüfera uzasadnia tym, że dane te są bardziej wiarygodne, gdyż zostały oparte na doświadczeniach zdobytych w trakcie 9 tygodni eksploatacji krematoriów24, natomiast dane zawarte w piśmie kierownika budowy w Auschwitz wynikają z teoretycznych przesłanek przyjętych na etapie projektowania.

W rzeczywistości, jak stwierdzono wyżej, jest zupełnie odwrotnie. F. Meyer pomylił się twierdząc, że pismo Prüfera powstało 9 tygodni po pismie Bischoffa i zbudowania krematoriów, a zatem na podstawie pierwszych wyników eksploatacji (der Brief ...der mit dem 8 September 1942 datiert ist, also neun Wochen nach Bischoffs schreiben und nach Fertigstellung der Krematorien, mithin aufgrund der ersten Betriebsergebnisse).

Meyer po prostu przeoczył fakt, że pismo Prüfera nosi datę 1942 a nie 1943, i to właśnie kierownik budowy w Auschwitz, a nie Prüfer, oparł swoje ustalenia na podstawie prowadzonych od 4 marca 1943 r.25 prób spalania i kilkutygodniowej eksploatacji. krematoriów. Pierwsze trzy krematoria w Brzezince oddano bowiem do użytku w dniach między 22 marca a 4 kwietnia 1943 r. więc około trzy miesiące przed datą pisma, a krematorium w obozie macierzystym było eksploatowane od sierpnia 1940 r. Kierownik budowy KL Auschwitz miał zatem dostatecznie wiele czasu na doświadczalne określenie przepustowości tych krematoriów.

Ta pomyłka autora artykułu zwalnia w istocie od dalszego komentowania i oceny jego ustaleń, które w tym świetle należy uznać za całkowicie fałszywe. Jednak nie jest to jedyna pomyłka czy błąd, jaki popełnia autor w swym artykule.

ad.2Kolejne zastrzeżenia budzi interpretacja zawartego w notatce Prüfera określenia dzienna przepustowość. F. Meyer uznał, że chodzi o przepustowość 24 – godzinną. Wynikiem takiej interpretacji jest obniżenie przepustowości pieców o połowę26 . Tymczasem, jeśli Prüfer obawiał się, iż piece mogą nie wytrzymać przewidywanego pierwotnie obciążenia, to jedynym sposobem zapobieżenia temu było skrócenie czasu pracy krematoriów. Potwierdza to notatka służbowa z 17 marca 1943 r. funkcjonariusza Zentralbauleitung Jährlinga, dotycząca przewidywanego zużycia koksu w krematoriach. Powołując się znowu na dane firmy Topf und Söhne z 11 marca 1943 r.27 obliczył on, że dziennie krematoria w Brzezince będą zużywać 7840 kg koksu. W notatce wyjaśnia się również, iż firma Topf und Söhne przez dzienną pracę rozumie 12 godzinną eksploatację. Można zatem przyjąć z największym prawdopodobieństwem, że podane przez Prüfera nowe liczby 800 ciał spalanych w krematorium II lub III oraz 400 w IV lub piątym odnosi się do 12 godzinnego okresu pracy krematoriów. Gdyby przyjąć te dane Prüfera i 12 godzinny dzień pracy krematoriów uznany przez niego za bezpieczny, to za czas istnienia wszystkich czterech krematoriów w Brzezince można by spalić 1 387 200 ciał (w krematorium II - 603 dni x 800 ciał = 482 400 ciał, w krematorium III - 517 dni x 800 ciał = 413 600 ciał , w krematorium IV - 562 dni x 400 = 224 800 ciał i w krematorium V - 666 dni x 400 ciał = 266 400 ciał). Meyer natomiast uznał, że liczby 800 i 400 odnoszą się do 24-godzinnej pracy krematoriów. Aby określić, ile można było spalić ciał w ciągu 1 godziny podzielił te liczby odpowiednio przez 24. Każda godzina pracy krematoriów daje w takim przypadku wynik o połowę niższy zarówno od danych Bischoffa jak i Prüfera . A zatem w ciągu 12 godzin w krematoriach tych można by było spalić według Meyera tylko po 400 ciał w krematoriach II i III i po 200 ciał w krematoriach IV i V.

Praktyka jednak była inna. Zentralbauleitung stał na stanowisku obowiązywania wcześniejszych ustaleń i przeprowadził całodobowe testy pracy krematoriów, których wyniki ujął we wspomnianym piśmie z 28 czerwca 1943r. Dlatego też, kiedy zachodziła potrzeba krematoria były eksploatowane całą dobę.

F. Meyer idzie jednak dalej. Powołując się na oświadczenie byłego komendanta obozu Rudolfa Hössa, iż przy pracy dłuższej niż 8-10 godzin piece i kominy krematoriów ulegały awariom przyjął średni dobowy czas pracy krematoriów 9 godzin. Höss nie podał jednak, po jakim czasie eksploatacji trwającej dziennie 8-10 (9) godzin piece ulegały uszkodzeniu, ani nie twierdzi, że ten czasowy limit bezpieczeństwa był przestrzegany. Wręcz przeciwnie utrymuje, że awarie miały często miejsce, a zatem – jak można wnioskować - czas ten był stale przekraczany. F. Meyer przyjął jednak mimo to wskaźnik dobowego wykorzystania krematoriów 9 godzin. W tym czasie w krematoriach II i III można było spalić według Meyera po 300 ciał (800 ciał :24 godziny x 9) oraz w krematoriach IV i V po 150 ciał (400 ciał:24x9).

Twierdzeniu, że praca krematoriów była ograniczona do 9 godzin na dobę zaprzeczają dokumenty obozowe i relacje świadków w tym Rudolfa Hössa, z których wynika, że faktycznie, jeśli zachodziła taka potrzeba, funkcjonowały one przez 24 godziny. Działo się tak w szczególności w okresie zagłady Żydów węgierskich i łódzkich w 1944 r.

Na przykład ze sprawozdania wydziału zatrudnienia z 28 lipca 1944 r. wynika, że w dniu tym więźniowie Sonderkommando pracowali 24 godziny na dwie zmiany 12 godzinne: na zmianie dziennej w krematorium I (II) pracowało 110 więźniów, a na zmianie nocnej 104 więźniów, w krematorium II (III) na zmianie dziennej pracowało 110 więźniów, a na zmianie nocnej 104, w krematorium III (IV) na zmianie dziennej pracowało 110 więźniów, a na zmianie nocnej 109, w krematorium IV (V) na zmianie dziennej pracowało 110 więźniów, a na zmianie nocnej również 110. Ponadto przy rozładunku drewna przy krematorium IV(V), gdzie palono również w dołach na otwartym powietrzu pracowało 30 więźniów28 .

Według zachowanego sprawozdania wydziału zatrudnienia na dzień 7 września 1944 r. we wszystkich krematoriach w Brzezince na dwóch zmianach dziennej i nocnej pod nadzorem 12 esesmanów pracowało 874 więźniów. Jeśli nawet przyjmiemy, że znaczna część zwłok zabitych w komorach gazowych przy krematorium V spalano w dołach spaleniskowych, to zwłoki zabitych w pozostałych krematoriach, przy których dołów takich nie było, spalano w piecach.

O tym, że krematoria w razie potrzeby pracowały całą dobę mówi również były komendant obozu Rudolf Höss. W dniu 11 marca 1947 r. w czasie rozprawy przed Najwyższym Trybunałem Narodowym w Warszawie zeznał on m in.:

Na marginesie warto uzupełnić powyższą wypowiedź Hössa, z której wynika, że awarie krematoriów nie miały wpływu na tempo eksterminacji, gdyż:

“Pomieszczenie 2- zwane następnie krematorium na wolnym powietrzu lub bunkrem V – było czynne aż do końca, a posługiwano się nim w razie defektu w krematoriach I do IV. Przy większym nasileniu akcji przeprowadzano gazowanie podczas dnia w bunkrze V, a gdy transporty przychodziły nocą – w krematoriach I do IV. Możliwości spalania zwłok w [przy – FP] bunkrze V były prawie nieograniczone [ podr. –FP] dopóki można było spalać dniem i nocą. Od 1944 r. działalność nieprzyjacielskiego lotnictwa nie pozwalała na palenie w nocy”.30

ad 3Kolejnym istotnym elementem w obliczeniach Meyera jest czas funkcjonowania poszczególnych krematoriów. Na podstawie przerw w funkcjonowaniu krematoriów F. Meyer podał następujące okresy ich pracy: : Krematorium I (II) 509 dni (czas istnienia 603 dni - 31 marca 1943 do 24 listopada 1944 - FP) , krematorium II (III) 462 dni (czas istnienia 517 dni – 25 czerwca 1943 do 24? listopada 1944- FP), krematorium III (IV) 50 dni (czas istnienia 562 dni – 22 marca 1943 do 7 października 1944- FP) , a IV (V) - 309 dni (czas istnienia 666 dni – 4 kwietnia 1943 do 26 stycznia 1945- FP). .

Określone przez Autora przerwy w funkcjonowaniu krematoriów są oparte na tak enigmatycznych informacjach, że ustalenie nawet w przybliżeniu okresów przestojów jest niemożliwe, a cóż dopiero podanie ich z dokładnością do jednego dnia.

Szczególne zastrzeżenie budzi czas funkcjonowania krematorium III (IV), które wg autora miało pracować tylko 50 dni - od 22 marca 1943 r. do połowy maja 1943 r. Jak pisze F. Meyer w oparciu o dokumenty kierownictwa budowy obozu, w krematorium III (IV) już 3 kwietnia 1943 r. powstało pęknięcie komina (rysa) i z tego powodu od połowy maja 1943 r. było już nieczynne. Na poparcie tej tezy autor przytacza zeznanie byłego komendanta obozu Hössa, iż krematorium III (IV) po krótkim czasie “wypadło” i później z niego nie korzystano.31 Jednak w pominiętym przez autora opracowaniu “Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej” Höss pisze, że krematorium to “było często nieczynne”.32

Podobnie jak w przypadku twierdzeniu, że krematoria pracowały tylko przez 9 godzin, również twierdzeniu o eksploatacji krematorium III (IV) tylko przez 50 dni zaprzeczają dokumenty wydziału zatrudnienia z 1944 r. Na przykład w dniu 25 kwietnia 1944 r. , tj. w czasie, kiedy krematorium III (IV) według F. Meyera miało być nieczynne, raport o zatrudnieniu w tym dniu mówi, iż w krematoriach III (IV) i IV (V) pracowało 87 więźniów - Heizer Krematorium - (3 fachowców i 84 pomocników). W dniu 15 maja 1944 r. w tych samych krematoriach pracowało 158 więźniów (3 fachowców i 155 pomocników). W tym samym czasie 25 kwietnia 1944 r.33 , w krematoriach I (II) i II (III) pracowało121 więźniów - (1 fachowiec i 120 pomocników), a w dniu 15 maja pracowało 151 więźniów ( 1 fachowiec i 150 pomocników)34.

Jeśli chodzi natomiast o krematorium IV (V) F. Meyer opiera swoje wyliczenia na zeznaniu Hössa, w którym twierdzi, że krematorium IV (V) było często nieczynne, gdyż po 4-6 tygodniach piece lub kominy przepalały się. Nie jest to jednak wystarczająca przesłanka do twierdzenia, że krematorium to istniejące od 4 kwietnia 1943 r. do 26 stycznia 1945, najdłużej z wszystkich krematoriów – 666 dni - funkcjonowało tylko 309 dni . Tym bardziej, że jak twierdzi Höss, nawet jeśli w 1944 r. wykorzystywano doły do spalania przy tym krematorium, to nocą musiano palić w piecach z obawy, by płomienie z płonących dołów nie ściągnęły uwagi lotnictwa alianckiego.

Z przytoczonych wyżej faktów można wysnuć jeden oczywisty wniosek: wskazane przez F. Meyera dane nie mogą stanowić podstawy do ustalenia nawet w przybliżeniu faktycznych przerw w funkcjonowaniu krematoriów, a co za tym idzie dokładnego określenia czasu ich eksploatacji

ad. 4 Bardzo istotnym elementem wyliczeń F. Meyer jest wydłużenie czasu spalania jednego ładunku zwłok. Według Meyera czas ten wynosił 1,5 godziny, a zatem trzy razy dłużej niż zakładano we wstępnych projektach budowy krematoriów z 1941 r. potwierdzonych następnie w 1943 r. czasie prób i pierwszych miesięcy eksploatacji. W zastosowanej przez F. Meyera metodzie oznacza to dalsze trzykrotne zmniejszenie liczby ofiar KL Auschwitz spalonych w krematoriach. Twierdzeniu jakoby proces spalania jednego ładunku zwłok trwał w krematoriach w Brzezince 1,5 godziny zaprzeczają wspomniane wyżej dokumenty niemieckie, więźniowie zatrudnieni przy paleniu zwłok oraz były komendant obozu R. Höss.

Określając czas palenia jednego ładunku zwłok na 1,5 godziny F. Meyer powołuje się m.in. na zeznanie Henryka Taubera. Niestety, autor bardzo nieuważnie odczytał treść tego zeznania. Tauber zeznał mianowicie, iż w Brzezince w czasie pełnego rozruchu krematoriów palenie 3 ciał trwało pół godziny35. Podobnie w swoim zeznaniu – znanym F. Meyerowi - stwierdził Szlama Dragon, który oświadczył, iż 3 ciała palono w Brzezince 15- 20 minut36.

To samo potwierdza były komendant obozu Rudolf Höss, którego zeznanie odnośnie do liczby godzin wykorzystania krematoriów w ciągu jednej doby F. Meyer uważa za “kluczowe dla liczby ofiar KL Auschwitz”: Jak zeznał Höss “Liczba zwłok wkładanych do pieca zależała od budowy ciała i dochodziła do trzech. Również czas spalania zależał od właściwości zwłok, średnio wynosił jednak 20 minut37. Tego znanego mu zeznania Hössa Meyer w ogóle nie rozpatruje, ani nie bierze pod uwagę. Pominięcie przytoczonych wyżej źródeł wydaje się tym bardziej niezrozumiałe, że podane są one w publikacjach, z których korzystał i które uznaje za wiarogodne źródło informacji.

Uciekinier z KL Auschwitz A. Wetzler, na którego również powołuje się F. Meyer pisze wprawdzie, że zwłoki spalały się “całkowicie [tzn. razem z kośćmi -FP] w ciągu półtorej godziny”38 . Była to jednak tylko teoria. W praktyce nie spalano zwłok całkowicie - proces kremacji przerywano, tj. usuwano z retorty grubsze kości, które później więźniowie z Sonderkommando musieli rozbijać tłuczkami na proszek39 .

Meyer na podstawie nie wiążącej notatki Kurta Prüfera dwukrotnie obniżył przepustowość krematoriów ustaloną praktycznie przez Zentralbauleitung Auschwitz, z 1440 ciał do 800 w przypadku krematoriów II i III oraz z 768 do 400 dla krematoriów IV i V. ; w wyniku niewłaściwej interpretacji notatki Kurta Prüfera, tzn. uznania że podane przez niego liczby spalanych dziennie ciał odnoszą się do 24 godzinnej pracy krematoriów, dokonał kolejnej redukcji o połowę wydajności pieców krematoryjnych; na podstawie mylnej interpretyacji jednego z zeznań Hössa, któremu przeczą zarówno inne jego zeznania jak i przede wszystkim zachowane dokumenty obozowe i wiele zeznań świadków zredukował czas pracy krematoriów do 37,5 %.

Jest oczywistym, ze przyjmując do swych wyliczeń fałszywe dane F. Meyer musiał dojść do fałszywych wyników, tj. 313 866 spalonych ciał w 4 krematoriach w Brzezince.

Do liczby tej dodał dalsze trzy zaniżone liczby mianowicie 12 000 ciał spalonych w krematorium I w Oświęcimiu i 107 000 na stosach rzekomo w czasie od wiosny 1942 do wiosny 1943oraz liczbę 40 564 ciał Żydów węgierskich spalonych również na stosach rzekomo w październiku 1944 r. Uzyskał w ten sposób łącznie – 473 430 spalonych ciał.

Liczbę 12 000 spalonych w krematorium I w obozie macierzystym w Oświęcimiu za cały czas jego funkcjonowania tj. od sierpnia 1940 r. do lipca 1943 r. podaje Meyer rzekomo za J. Pressac’iem, który liczby takiej nigdzie nie wymienia. Jest to liczba kilkakrotnie niższa od faktycznej. Warto przypomnieć, że tylko w latach 1940-1942 w obozie zginęło około 90 000 zarejestrowanych więźniów i jeńców.

Do 22 marca 1943 r. krematorium I było jedynym krematorium w obozie (oprócz dołów spaleniskowych), w którym spalano zwłoki więźniów zarówno z obozu macierzystego, podobozów, a także część więźniów zarejestrowanych z Brzezinki40.

Ponadto w krematorium I w obozie macierzystym spalono również część Żydów przywiezionych masowymi transportami, których nie skierowano do dwóch prowizorycznych komór gazowych w Brzezince (Pressac ocenia liczbę spalonych w krematorium I nie zarejestrowanych Żydów do 10 tysięcy, a członek Sonderkommando Filip Muller na kilkadziesiąt tysięcy) .

Warto przypomnieć, ż przez kostnicę mieszczącą się w bloku 28 w tzw. szpitalu w obozie macierzystym w Oświęcimiu przeszły 22 902 ciała, które zostały spalone w tymże krematorium.

W kostnicy nie składano zwłok więźniów rozstrzelanych, które wprost spod ściany straceń odwożono do krematorium z pominięciem tejże kostnicy. Wyżej przytoczone fakty i liczby wskazują, że liczba 12 000 spalonych w tym krematorium powinna być co najmniej potrojona.

Za czystą manipulację należy uznać przyjęcie przez F. Meyera liczby 107 000 za liczbę zwłok spalonych na otwartym powietrzu w okresie od zimy 1941/1942 do wiosny 1943, tj. od rozpoczęcia masowej zagłady w prowizorycznych komorach gazowych do uruchomienia czterech krematoriów w Brzezince.

Podana przez F. Meyera liczba 107 000 spalonych, zakopanych wcześniej zwłok pochodzi od Hössa, odnosi się jednak tylko do okresu od zimy 1941/1942 do września 1942. Höss pisze na ten temat w “Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej” co następuje: “Jeszcze w lecie 1942 r. chowano zwłoki w masowych grobach. Dopiero pod koniec lata zaczęliśmy palić zwłoki, najpierw na stosach drewna, na których mieściło się około dwóch tysięcy zwłok, a następnie w dołach razem ze zwłokami wcześniej pochowanymi.(...). W końcu listopada 1942 r. opróżniono wszystkie masowe groby. Ogólna liczba pochowanych we wspólnych grobach wynosiła 107 000. Obejmowała ona nie tylko zagazowanych Żydów z transportów od początku akcji aż do czasu, gdy zaczęto zwłoki palić (czyli do września 1942 r. –FP) lecz również zwłoki więźniów zmarłych w obozie w Oświęcimiu zimą 1941-1942, gdy nieczynne było przez dłuższy czas krematorium przy rewirze. W liczbie tej mieścili się również wszyscy zmarli więźniowie obozu w Brzezince.”. (Wspomnienia Hössa, s. 197). Twierdzenie Meyera że liczba 107 000 obejmuje czas do marca 1943 r. jest zmyśleniem nie opartym na żadnych faktach, podobnie jak przywoływane przez Meyera niczym nie uzasadnione twierdzenie Pressaca, że Höss podając liczbę 107 000 spalonych od września do listopada 1942 r. myli się, gdyż faktycznie spalono 50 000.

Biorąc pod uwagę, że do końca września 1942 r. przywieziono do obozu 128 000 Żydów, z których zdecydowana większość zginęła bądź to natychmiast po przywiezieniu bądź po krótkim pobycie w obozie, oraz że wśród pogrzebanych, a następnie spalonych znajdowali się również Polacy i radzieccy jeńcy wojenni podana przez Hossa liczba 107 000 pogrzebanych w Brzezince przed końcem września 1942 r. nie może być kwestionowana z powodu rzekomego braku ofiar. .

*

Wszystkie podane przez F. Meyera liczby odnośnie czasu pracy poszczególnych krematoriów i ich przepustowości są oparte na spekulacjach autora – który przyjął jako metodę postępowania takie interpretowanie źródeł informacji, by wykazać jak najkrótszy czas funkcjonowania w KL Auschwitz krematoriów i jak najniższą ich przepustowość Niejednokrotnie autor twierdzi zupełnie co innego, niż podaje źródło (np. zeznania H. Taubera, Kalendarz D. Czech), pomija istotne uwarunkowania danego faktu (np. raport A. Wetzlera), wyciąga wnioski sprzeczne z logiką faktów (większa wiarogodność notatki Prüfera z 8 września 1942 r. której treść miała być ustalona na drodze praktycznej eksploatacji krematoriów, które jeszcze w tym czasie nie istniały).

Niejednokrotnie dla poparcia pewnych tez autor, jak wykazano wyżej, w przypisach powołuje się na autorów, znanych powszechnie znawców problematyki nazistowskiego ludobójstwa, którzy faktów takich nie podają, a reprezentowane przez nich poglądy są zaprzeczeniem tez autora (np. H. Lanbein, J.van Pelt).

 

poprzedni rozdział        następny rozdział        przypisy

powrót